Nie umiemy odpowiadać na komplementy, z wielu powodów, rzadko je słyszymy, bo oprócz tego, że współcześnie nie umiemy reagować, to jeszcze nie potrafimy ich powiedzieć. Zatem nie mamy praktyki, doświadczenia, więc nie umiemy. Jaka jest nasza reakcja? Są dwie wśród najczęściej stosowanych możliwości, albo nie odpowiadamy, tylko robimy dziwne miny, albo deprecjonujemy jego wartość, a tym samym wartość przedmiotu, który został pochwalony. Jak to wygląda? Na stwierdzenie: „ ładna sukienka odpowiadamy, a gdzie tam, taki stary ciuch”.
Znam historię, gdy podczas obiadu rodzinnego, któryś z gości pochwalił mielone kotlety, gospodyni odpowiedziała: „a takie tam mięso, resztki, miałam już wyrzucić”. Zapewniam, że jest to autentyczne. Dzieje się tak zapewne dlatego, że nikt nas nie uczył wyrażania uczuć, od pokoleń wszelkie emocje chowane były przed innymi, bo nie wypada, bo to niewłaściwe. Chwalono skromność i krytyczny stosunek do samego siebie i tak przesiąkaliśmy tym przez pokolenia, ale, jak powiedział kiedyś satyryk, na początku była małpa więc trzeba przerwać ten idiotyczny łańcuch”. Nic dodać nic ująć. Tymczasem nasza postawa nie tylko nas deprymuje, ale także powoduje sytuacje niezręczną dla drugiej strony.
Po pierwsze: poddajesz w wątpliwość inteligencję komplementującego, a po drugie: mimo że zachowałeś się "skromnie", zostajesz odczytany w całkiem inny sposób. Usłyszawszy: „ależ skąd!” rozmówca czuje się w obowiązku, powtórzenia komplementu. Wygląda zatem na to, że zamiast przyjąć komplement, domagasz się dalszych! Oprócz zachowań wynikających z tradycyjnego i często staromodnego wychowania, przyczyną odrzucenia komplementu jest brak wiary w siebie, ktoś Cię pochwalił a Ty masz inne zdanie o sobie, z reguły gorsze. Z taką sytuacją wiąże się także brak wiary w dobre intencje rozmówcy. Myślimy , ze skoro mówi nam miłe rzeczy, to zapewne czegoś od nas chce.
Nie ma większego błędu gdy kobieta stara się zaprzeczyć komplementowi mężczyzny, na którym mu zależy. Bo w ten sposób wskazuje mu na jakieś często urojone wady swojego wyglądu zewnętrznego. On patrzy na kobietę jako całość, zatem uświadamianie go, że się myli jest bezsensowne , bo gdy powtórzymy to kilkakrotnie, on gotów w to uwierzyć. A przecież nie o to nam chodzi. Jak zatem reagować, jak się zachować i co najważniejsze, co powiedzieć? Najprostszym stwierdzeniem, przydatnym przy takiej okazji jest proste „dziękuję” połączone z miłym uśmiechem. Jeśli myślimy , że to za mało, można powiedzieć: „miło mi ze tak myślisz”, albo „cieszę się , że tak uważasz”. Wtedy z komplementu ma szanse być ucieszony także ten, kto go powiedział, bo dostaje prosty przekaz, że nie tylko wyraził swój podziw, czy zainteresowanie, ale także sprawił Ci przyjemność.
Poza tym przyjmując w ten sposób komplement, podajemy także komunikat, że mamy o sobie dobre zdanie, a nic tak nie pociąga mężczyzn jak kobieta, która wie jak bardzo jest wartościowa. Tak przynajmniej twierdzą specjaliści – psychologowie, a nie mamy powodu, żeby im nie wierzyć.